Czy warto malować po numerach

Malowanie po numerach uzależnia. Tak zapewne stwierdzą osoby, które już go spróbowały. Tak może stwierdzić również autor tego wpisu i jednocześnie współzałożyciel marki akrylowo. Zaczęło się niewinnie. Od spróbowania swoich sił w zakupionym za granicą zestawie. Szybko okazało się, że malowanie po numerach odrywa od rzeczywistości. Wręcz przenosi malującego w inny wymiar myśli i relaksu. Jest to zajęcie niezwykle pochłaniające i przez to odwracające uwagę od świata rzeczywistego. Kolejne pociągnięcia pędzla po płótnie powodują, że chcesz jeszcze i jeszcze. Chcesz jak najszybciej widzieć efekty swojej pracy, a potem poprawiać je i udoskonalać. Z każdym kolejnym obrazem sytuacja się powtarza, ale też pojawiają się nowe pomysły.

Nabywasz doświadczenia, które powoduje, że Twoje obrazy stają się coraz ładniejsze, coraz bardziej dopracowane w szczegółach. W końcu przychodzi etap, w którym zwyczajne zamalowywanie pół płótna malowanego po numerach to już dla Ciebie za mało. Chcesz wprowadzać na nim zmiany, stosować bardziej zaawansowane techniki nakładania kolorów. I tak dowiadujesz się jak można barwy rozmazać na łączeniach, jak spowodować, by przejścia na tle były delikatne, łagodne. Niczym te tworzone przez artystów malarzy. Czy to nie jest uzależnienie? U autora tego wpisu skończyło się ono założeniem własnej manufaktury produkującej obrazy do malowania po numerach. Stało się tak z chęci uczynienia tej rozrywki jeszcze bardziej przyjazną i dopracowaną. Z chęci uczynienia produktu jakim jest zestaw do malowaniu po numerach jeszcze lepszym. Możesz przeczytać o zestawach akrylowo i dowiedzieć się jakie cechy wyróżniają je na rynku obrazów powszechnie sprowadzanych od zagranicznych producentów. Link do artykułu jest tutaj.